Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu. Troszkę się u nas przez ten okres pozmieniało. Oczywiście nadal narzekamy na notoryczny brak czasu i złą organizację , ale nadal każdą wolną chwilę spędzamy razem, korzystając z Twojego dzieciństwa i czerpiąc z niego najwięcej jak się da.
W październiku udało się nam wybrać od ZOO w Ostrawie, to był słoneczny i bardzo przyjemny dzień spędzony razem z ciocią, wujkiem i małym Tymkiem.
Na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy zaadoptowałeś się w żłobku na tyle dobrze, że z chęcią uczestniczysz we wszystkich zabawach i aktywnościach. Nie ma już mowy o płaczu za mamą przy porannym rozstaniu – z radością biegniesz do dzieci i rozpoczynasz zabawę. Masz również swoich ulubieńców: Julię, Frania i oczywiście ciocię Darię.
20 października odbyło się Twoje oficjalne pasowanie na przedszkolaka 🙂
Obecnie Twoją ulubioną zabawką są wszelkiej maści samochody. Małe, duże, poobijane. Ważne, żeby miały wszystkie sprawne koła i jeździły jak najszybciej.
Wspólnie lubimy również układać puzzle. Im trudniejsze tym lepiej. Nie zniechęcasz się jeśli czegoś nie wiesz, szukasz tak długo aż znajdziesz odpowiednie miejsce dopasowania.
Codziennie Twój słownik zapełnia się nowym słowem, które poznajesz i konsekwentnie powtarzasz po kilka razy.
Potrafisz powiedzieć, że nazywasz się Masio. Wiesz doskonale, że Dziadzio ma imię – Kiś, babcia – Nenia, i kolejna babcia Tejesa. Mama nazywa się Aga, a tatko – Manio 🙂
W sobotę o poranku, kiedy wylegiwaliśmy się w łóżku prawie do 10, a tatko krzątał się już po domku, zawołałeś do niego: „Manio, ńleko!” 🙂 Butla z ciepłym mleczkiem pojawiła się w Twoich rączkach chwilę później a uśmiech na twarzy tatki, pozostał jeszcze przez długi czas.
Bez zająknięcia się rozpoznajesz części ciała. Potrafisz wskazać i nazwać: oko, ucho, nos, głowa, czoło, włosy, zęby, ręka, dłoń, brzuszek, noga, stopa, kolano i palce. Siusiak i pupa też nie są Ci obce.
Masz również niesamowitą pamięć do wierszyków i piosenek.
Codzienne czytanie książek na dobranoc, i nie tylko, przynosi zaskakujące efekty. Aktualnie, naszą ulubioną rymowanką jest „Niedzwiedź” Jana Brzechwy – … proszę Państwa oto Miś, Miś jest bardzo grzeczny dziś …
Poza nią, uwielbiasz śpiewać STO LAT i to po kilkanaście razy dziennie J sąsiedzi to chyba myślą, że u nas w domu jest jedna, niekończąca się impreza!
Ulubione teledyski to Kaczuszki i My jesteśmy Krasnoludki, do których układ taneczny opanowałeś do perfekcji.
Żeby nie było zbyt kolorowo, miewasz również swoje humory i nie zawsze zgadasz się z nami we wszystkim. Pokazujesz, że masz już swoje zdanie i swoje wybory, jedne dobre, inne niekoniecznie.
W przypadku tych drugich, oboje z tatkiem staramy się, przy spokojniej rozmowie, wytłumaczyć Ci, co będzie lepsze i staramy się wypracowywać wspólny kompromis. Wymaga to od nas ogromnej cierpliwości, ale uczymy się siebie nawzajem i ta nauka potrwa pewnie jeszcze przez długi czas. Twoje prawidłowe wybory wspieramy całym sercem i masz wówczas nasze poparcie w tym, co robisz.
Znasz podstawowe zwroty grzecznościowe. Proszę i Dziękuję nie jest Ci obce. Zamiast trudnego Dzień Dobry, wolisz powiedzieć „Ceść”. Coraz chętniej dzielisz się zabawkami i jedzeniem.
Bardzo pomagasz również w pracach domowych. Złożenie odkurzacza to dla Ciebie pestka. Podczas wspólnego przygotowywania posiłków, chętnie pomagasz nakrywać do stołu, smarować pieczywo masłem i przygotowywać herbatkę (póki, co jeszcze kwestia wrzątku jest w rękach dorosłych).
Po skończonym posiłku potrafisz za sobą posprzątać, odkładając naczynia do zlewu lub do zmywarki. Śmieci wyrzucasz do kosza, a nie przechodzisz obok nich obojętnie.
Jeśli przez nieuwagę coś Ci się rozleje, wiesz gdzie znaleźć ręczniki papierowe i jak ich użyć. Modlę się o to, żebyś nie stracił dobrych nawyków z upływem czasu.
Rozpoczęliśmy proces odpieluchowania. Na początku wyglądało to jakby w naszym domu zamieszkał szczeniaczek 🙂
Jednak chyba trochę się pospieszyliśmy albo przegapiliśmy odpowiedni moment, bo w ogóle nie czujesz tego tematu.
Przed weekendem kupiłam Ci książkę „Nocnik nad nocnikami” Alony Frankel, która ma nas wspomóc w nauce. Od tego czasu przeczytaliśmy tę książkę już chyba kilkadziesiąt razy.
Udało się nawet raz przyłapać Cię na tym jak usiadłeś na nocniku. Jednak coś czuję, że droga do korzystania z nocnika/toalety będzie długa i wyboista. Obym się myliła.
A wczoraj, pierwszy raz sam założyłeś spodnie. Były owacje na stojąco i łzy wzruszenia matki oczywiście. Dorastasz mój skarbie, a ja uwielbiam w tym uczestniczyć i pokazywać Ci świat każdego dnia z coraz to innej strony.