Daj mu to co najcenniejsze…


Zastanawiając się nad prezentem dla Max’a z okazji Dnia Dziecka rozważaliśmy z tatkiem różne rodzaje zabawek i pojazdów dostępnych na rynku. I pewnie jak większość rodziców i dziadków, mamy dylemat co kupić maluchowi. Jak trafić idealny prezent wśród mnóstwa dostępnych ofert?
Do głowy przyszedł mi zupełnie inny pomysł. Mianowicie jak spędzić ten dzień, tak żeby Max (i my również 😉 ) faktycznie odczuł, że jest Dzień Dziecka. Odpowiedź przyszła szybciej niż się spodziewałam. Z uwagi na fakt, że na co dzień większość czasu Max jest w żłobku a my z tatkiem w pracy – w Dzień Dziecka damy mu to czego brakuje mu najbardziej – chwil spędzonych razem, czasu, którego w tygodniu mamy tak niewiele. Bo o ile bardziej zapamięta fajny dzień z rodzicami, podczas którego będziemy puszczać bańki mydlane i latawca, poszalejemy na rowerach po parku, zjemy watę cukrową i lody a może i wyskoczymy na piknik jeśli pogoda dopisze.

Porównałam ostatnio jego reakcje w dwóch sytuacjach. Pierwsza kiedy dostał nową zabawkę i druga, kiedy oznajmiłam mu, że wychodzimy na plac zabaw, i jego ulubione zjeżdżalnie.
Zgadnijcie przy czym był śmiech i okrzyki radości. Ubierał czapkę z prędkością światła i sam wybrał sobie buciki w których chce wyjść. Takie oto nieszablonowe dziecko nam się trafiło 🙂

Oczywiście kwestia prezentów na Dzień Dziecka też nas nie ominie, ale tu pole do popisu pozostawiam Dziadziowi i Babciom, którzy rozpieszczają Go jak mogą – na szczęście w granicach rozsądku 🙂

Tymczasem zostawiam Was z naszym sobotnim obcowaniem z naturą.

DSC02074a DSC02076a DSC02086a DSC02087a

DSC02096aTata, ale w tamtą stronę !!!

DSC02103a

czapka – GAP, koszulka – H&M, spodenki – F&F, tenisówki – Lee Cooper

DSC02104aDSC02114a DSC02121a DSC02126a DSC02138a

 

Daj mu to co najcenniejsze…

Dodaj komentarz